Każdy z nas ma (lub miał) dziadka i babcię. Może też być tak, że nasi rodzice są w wieku powyżej 55 lat i też mogą być, w zasadzie, nazywani seniorami. Pamiętajcie, że nazwanie kogoś seniorem to nie jest nic niemiłego.
Senior, jako słowo i określenie kogoś doświadczonego i służącego radą w rodzinie lub w innej, niewielkiej grupie społecznej. Słowo senior jest stosowane także w sporcie. Mamy zatem mistrzostwa juniorów i seniorów jak również rekordy świata czy kraju są w ten sposób dzielone.
W średniowieczu natomiast mamy jeszcze coś takiego, co nazywa się seniorat. Seniorat to kolejność dziedziczenia tronu, a raczej zasada, która mówi, że po śmierci władcy, koronę ma przejmować najstarszy przedstawiciel rodu. Taki sposób dziedziczenia tronu wydaje nam się naturalny - nieprawdaż? Dla naszych przodków także wydawał się naturalny, pomimo tego, że król był „Boskim Pomazańcem” - czyli nie tyle dziedziczył tron, ale władza była mu nadana przez Boga.
Jak więc widzicie - nie należy się bać być nazwanym „seniorem”. Senior to całkiem dobra nazwa!